Wielka rodzina – historia Agaty Skoczylas

Historia naszej kolejnej Alumnki, Agaty Skoczylas, zaczyna się podobnie jak wiele innych. Agata dowiedziała się o EFC jeszcze w drugiej gimnazjum od jednej ze swoich nauczycielek. W pierwszym momencie absolutnie nie dopuszczała do siebie myśli, że może wyjechać z domu wcześniej, niż dopiero na studia.

Przełomem okazało się dla Agaty otrzymanie listu od Fundacji EFC, który przyszedł do jej szkoły. Była to dla niej bardzo miła niespodzianka, która sprawiła, że z ciekawości weszła na stronę internetową Fundacji i im dłużej czytała o programie stypendialnym, tym bardziej była przekonana o tym, że chce się zgłosić. Najtrudniejszym momentem podczas rozpoczęcia rekrutacji było dla Agaty… przekonanie mamy. Jednak Agata była tak zdeterminowana, że po dłuższej rozmowie przekonała ją, że jest to ogromna szansa, z której bardzo chce skorzystać.

Agata wspomina, że podczas rekrutacji wiele rzeczy musiała robić na ostatnią chwilę, pod presją czasu. Podczas wizyty w jej szkole Koordynator poinformował Agatę, że tego dnia mija deadline na wysłanie filmiku o sobie, o czym wcześniej nie wiedziała. Na szczęście udało jej się zwolnić z zajęć, wrócić do domu, zebrać materiały i nagrać filmik, a następnie zostać stypendystką- jak widać, dla (wtedy jeszcze przyszłej) stypendystki w pogoni za marzeniami nie ma rzeczy niemożliwych.

Agata ani przez chwilę nie miała wątpliwości, że podjęła dobrą decyzję. Wspomina, że na wszelki wypadek złożyła dokumenty w najbliższym liceum, do którego uczęszczałaby, gdyby nie otrzymała stypendium EFC. Po przyjeździe do tamtej szkoły obiecała sobie, że nigdy już tam nie wróci (i tak się na szczęście stało). A już w trakcie nauki w Poznaniu, nawet pod koniec liceum, często odczuwała zachwyt z faktu, że może się uczyć i mieszkać w Poznaniu.

Bardzo cieszyła się też ze zmiany środowiska. Ani przez moment nie bała się pójścia do nowego, obcego miasta- wręcz nie mogła się doczekać poznawania nowych ludzi i miejsc. Dla niej była to wielka przygoda. Dodatkowo, bardzo męczyła ją typowa mentalność społeczeństw małych miejscowości, według której nie trzeba, a wręcz nie powinno się w życiu zbyt dużo osiągnąć, a jeśli ktoś się wyłamie, to inni patrzą na niego spod oka. Dlatego Agata bardzo cieszyła się z tego, że znajdzie się wśród ludzi, którzy tak jak ona chcą osiągnąć coś w życiu i będą się w tym razem wspierać.

Dlatego już od pierwszych spotkań z innymi stypendystami EFC i dwudniówki Agata czuła się jak ryba w wodzie. Pierwszy raz znalazła się wśród osób, które były podobne do niej- inteligentne i ambitne, a do tego odważne. Do tego pocieszające było to, że problemy wynikające z pochodzenia z małej miejscowości i często z trudnej sytuacji finansowej także łączyły wszystkich stypendystów. Dla Agaty EFC stało się tak naprawdę wielką, wspierającą się Rodziną.

Najważniejszą rzeczą, którą Agata otrzymała od EFC, była otwartość i poznanie siebie poprzez rozmowę- z koordynatorami, innymi stypendystami, absolwentami. . Dodatkowo, w trakcie wakacji EFC podczas dyskusji często była proszona o zabranie głosu, także w tematach, które jej nie interesowały. Nauczyła się wtedy asertywności i tego, że odpowiedź „nie mam zdania na ten temat” jest jak najbardziej w porządku, co przydało jej się na studiach.

Pójście do liceum w większym mieście wiązało się nie tylko z większymi możliwościami spędzania wolnego czasu i lepszego dostępu do kultury, ale też np. urozmaiceniem zajęć lekcyjnych w postaci warsztatów na uczelniach wyższych. To właśnie podczas jednych z takich warsztatów Agata dowiedziała się o dziale fizyki, którym chce się zajmować. A wyprowadzka z domu już w liceum sprawiła, że wyjazd na studia był dla Agaty dużo prostszy.

Najlepsze wspomnienia? Comiesięczne wyjścia z innymi stypendystami- fajne było nie tylko spotkanie się z innymi, ale sam fakt, że można było wyjść do restauracji i spróbować jedzenia, którego nie miało się okazji jeść wcześniej. Ferie- mimo początkowych wątpliwości nawet jazda na nartach okazała się osiągalna. Co więcej, dzięki nauczeniu się jazdy na nartach Agata teraz praktycznie co roku wyjeżdża w góry ze znajomymi i szusuje na stoku. Wakacje- sporty wodne i ta sama zajawka, która została do dzisiaj. No i najlepszy aspekt- Rodzina EFC, która mimo rozstrzału po całej Polsce spotykała się na wyjazdach.

Może Ci się również spodoba